| Wiatrak ten był jedynym, czynnym młynem wiatrowym, jaki było mi dane oglądać. Był on autorską konstrukcją właściciela pod względem technologii mielenia. -W stosunkowo małym budynku zmieścił on sporo urządzeń ustawiwszy je odmiennie od powszechnie przyjętego schematu (nie pamiętam szczegółów).
Młynarz był stosunkowo młody (w 82r. miał na oko 55 lat)i był to człowiek współczesny swemu czasowi. Różnił się tym od dwóch innych, z którymi mnie los zetknął- tamci byli dawni jak ich wiatraki. Ten na przykład prowadził...księgę pamiątkową. Wpisałem się i ja, a spośród innych osób wpisał się również jeden poeta-noblista i Kapitan Kazimierz Jurkiewicz- ten na wietrze i pogodzie w ogóle znał się chyba tak dobrze jak młynarz.
Wiatrak w Chlebczynie odwiedziłem trzy razy: w 83, 84. i 2011r, ale ostatnim razem nie zastałem go we wsi. Od miejscowych dowiedziałem się, że młynarz zmarł jakoś z 10 lat temu, a córka młyn sprzedała i odjechał ze trzy lata temu w nieznanym kierunku.... |